- autor: Redakcja!, 2016-04-24 19:06
-
Chemik vs. Elana
4 : 1 ( 2 : 0 )
( 2x M.Sakwiński, 1x O.Raczkowski, S.Młodzik )
W dniu dzisiejszym na własnym obiekcie podejmowaliśmy wicelidera z Torunia, mecz po widocznej dla oka przewadze naszego zespołu zakończył się pewnym zwycięstwem "chemików" 4:1 ! Był to bardzo udany mecz, gdyż zrewanżowaliśmy się Elanie, która odebrała nam w sezonie 2014/2015 awans do makroregionu, oraz za porażkę w rundzie jesiennej.
Od początku spotkania wyszliśmy trochę cofnięci i czekaliśmy na to co pokażą nam torunianie. Jednak Elana źle czuła się tworząc ataki pozycyjne i była bezradna wobec dobrze przesuwającej się naszej defensywy. Bezradność Elany dała nam sygnał do tego aby zacząć grać wyżej i od razu pojawiły się tego efekty w postaci sytuacji bramkowych, najpierw strzał z dystansu Mateusza Płóciennika odbił na rzut rożny bramkarz z Torunia, a chwilę później w sytuacji sam na sam zdążył ubiec Michała Sakwińskiego. W 27 minucie w końcu padła upragniona przez nas bramka autorstwa Oskara Raczkowskiego, który popisał się pięknym strzałem z woleja. Po tej bramce znacznie ruszyliśmy do przodu i w 31 minucie znów cieszymy się z bramki, tym razem Michał Sakwiński, trochę nie czystym strzałem zmyla bramkarza Elany i mamy 2:0. Widać było rozluźnienie w szeregach naszego zespołu co bezzwłocznie wykorzystała Elana tworząc dwie bardzo groźne sytuacje, jednak Paweł Laskowski nie dał się pokonać. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie !
Drugą połowę lepiej zaczęli torunianie, którzy nie mając nic do stracenia ruszyli do przodu, jednak byli bezradni wobec świetnie spisującej się tego dnia defensywie naszego zespołu, nie ukrywając arbiter liniowy tego spotkania dosyć często unosił chorągiewkę z czego Elana była bardzo niezadowolona. My potrzebowaliśmy trzeciej bramki, która podcięła by skrzydła rozpędzającej się Elanie, i oto w 55 minucie wprowadzony w przerwie Szymon Młodzik w podbramkowym zamieszaniu pewnym strzałem umieszcza piłkę w siatce 3:0 ! Po tej bramce torunianie trochę przyhamowali swoje zapędy i do głosu znowu doszedł nasz zespół. W 66 minucie doskonałą wrzutkę Mateusza Płóciennika z najbliższej odległości na bramkę zamienia Michał Sakwiński. 4:0 ! Elana na kolanach ! Mieliśmy jeszcze kilka dogodnych sytuacji, ale Ignatowskiemu, Adamskiemu, Płóciennikowi oraz Majchrzakowi zabrakło trochę szczęścia w wykończeniu akcji. Honorową bramkę w 85 minucie strzałem zza pola karnego zdobył Kacper Jóźwicki. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie.
Na następny mecz podopieczni Tomasza Galasińskiego udadzą się do Włocławka, by tam zmierzyć się z SMS-em, który po przegranej Elany wskoczył na pozycje vicelidera.